Jednak w tej kwestii nie ma jasnego okresu leczenia. Każdy pacjent jest diagnozowany indywidualne. Leczenie w szpitalu psychiatrycznym najczęściej trwa trzy miesiące, jednak pacjenci mogą być wypisani wcześniej lub jeżeli tego potrzebują, mogą zostać dłużej.
odpowiedział (a) 02.02.2017 o 23:23: Zgadzam się z osobą wyżej. Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Ile trwa pobyt w szpitalu po próbie samobójczej?
Pobyt w szpitalu psychiatrycznym jest trudnym przeżyciem dla każdego pacjenta. Nie zawsze możliwy jest kontakt z rodziną i przyjaciółmi, taka osoba musi dostosować się do restrykcyjnych reguł szpitala. Kolejnym etapem leczenia psychiatrycznego jest pobyt w domu. Leczenie pacjenta w domu to czas, kiedy rodzina wraz z chorym musi wypracować odpowiednie rozwiązania. Pacjent może czuć się wyobcowany i odczuwać lęk przed odrzuceniem ze strony najbliższych. W takiej sytuacji istotne jest wsparcie rodziny i przyjaciół. Domownicy powinni pilnować przyjmowania leków i obserwować, czy nie pojawiają się nawroty depresji. Osoby psychicznie chorej nie można traktować jak małego dziecka i zabronić jej wykonywać codziennych czynności. Powrót do domu wymaga cierpliwości ze strony rodziny i chorego. Taka osoba powinna czuć się potrzebna, zatem nie warto izolować jej od wszystkich i zakazywać uczestnictwa we wspólnych problemach, podejmowaniu decyzji. Przyjazna atmosfera w domu zmotywuje chorego do pracy nad sobą i regularnego przyjmowania leków przeciwdepresyjnych.Aby zostać przyjętym do szpitala psychiatrycznego po próbie samobójczej bez zgody pacjenta muszą zostać spełnione ściśle określone w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego przesłanki tj: pacjent jest osobą chorą psychiczną jego dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu.
zapytał(a) o 15:57 Pobyt w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej Jestem po drugiej próbie samobójczej. I dopiero za drugim razem trafiłam do szpitala psychiatrycznego. Chce tylko zaznaczyć, że leczylam się już wcześniej psychiatrycznie ale na NFZ i niestety każdy wie jak to wygląda. Wizyty raz w miesiącu i to takie które trwały max 30 minut. Zostałam przewieziona z wojewódzkiego szpitala po płukaniu żołądku do szpitala psychiatrycznego w innym mieście. Zrobiono to za moją zgodą ponieważ powiedzieli mi, że jeśli się nie zgodzę to będą musieli zadzwonić na policję więc musiałam się zgodzić. Jestem tutaj 8 dzień. Czytałam, że mam prawo do wypisu na własne żądanie a lekarz nie może mi tego zabronić. Usłyszałam, że jestem na 10 dniowej obserwacji. Gdy dwa dni temu na wizycie lekarskiej powiedziałam, że chce się wypisać na żądanie ponieważ jestem pełnoletnia i mam do tego prawo, uslyszalam, że nie mogę i jeśli będę nadal nalegać będą musieli mnie zatrzymać siłą i zastraszyli, że przez to będę musiała siedzieć jeszcze dłużej. Na ten moment wiem, że podejrzewają u mnie zaburzenia osobowości. Ogólnie jestem bardzo spokojna, nie sprawiam problemów, robię wszystko co sobie szpitalny personel zażyczy. Co mogę zrobić w takiej sytuacji? We wtorek mija 10 dni jak tu jestem. Czy lekarze mogą przedłużyć mój pobyt tutaj jeśli moje zachowanie jest wzorowe, leki dobrze na mnie działają a ja mówię w prost, że chce się poprawić, nie chcę już nigdy popełnić znowu próby samobójczej i że chce pójść do prywatnego psychiatry i tam kontynuować leczenie które będzie porządne? Odpowiedzi Dobrzę cię kochana rozumiem Vietnas odpowiedział(a) o 16:07 Może naprawdę lepiej trochę tam zostać aby potem nie wyszły jakieś powikłania . to tylko moje zdanie Niestety jeśli lekarz uzna, że występuje zagrożenie życia (tendencje samobójcze do takich się zaliczają), to może nie zezwolić pełnoletniemu pacjentowi na wypis na własne żądanie, sama zresztą raz miałam podobnie. Jeśli lekarze zechcą przedłużyć Twój pobyt, to najczęściej robią to, jeśli konieczne będzie upewnienie się co do diagnozy. Tak czy siak jak po okresie obserwacji nie wykazujesz objawów chorobowych, to powinnaś mieć prawo do wypisu. A może poproś kogoś ze swojej rodziny o rozmowę z Twoim lekarzem, może niech zadeklaruje, że zostaniesz wypisana pod jego opiekę. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Ja byłam w takim szpitalu przez cztery miesiące. Natomiast wcześniej pewna pani psychiatra powiedziała mi, ze pobyt bedzie trwał okolo dwoch tygodni. Nie sprawdzilo sie. A co do kontaktu, to posłuchaj samej siebie, a nie lekarzy. Jeśli jest możliwość odwiedzin, i on chce Cię widzieć, to go odwiedzaj.
Przymusowa obserwacja psychiatryczna Problem Pana i Pańskiej córki wymaga dość szerokiego przedstawienia. Co do zasady wszystkie czynności związane z leczeniem wymagają wyraźnej zgody chorego lub – w przypadku osób małoletnich/ubezwłasnowolnionych – zgody przedstawiciela ustawowego. Istnieje kilka wyjątków od tej zasady; najważniejsze z nich są sformułowane w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego (w skrócie: W szczególnych przypadkach pacjent bez własnej zgody może być wysłany na przymusową obserwację psychiatryczną lub leczenie psychiatryczne. Dopuszczalne jest również zastosowanie środków przymusu bezpośredniego określonych w tej ustawie. Zgodnie z art. 21 Osoba, której zachowanie wskazuje na to, że z powodu zaburzeń psychicznych może zagrażać bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, bądź nie jest zdolna do zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, może być poddana badaniu psychiatrycznemu również bez jej zgody, a osoba małoletnia lub ubezwłasnowolniona całkowicie – także bez zgody jej przedstawiciela ustawowego. W tym przypadku art. 18 ma zastosowanie. Konieczność przeprowadzenia badania, o którym mowa w ust. 1, stwierdza lekarz psychiatra, a w razie niemożności uzyskania pomocy lekarza psychiatry – inny lekarz. Przed przystąpieniem do badania uprzedza się osobę badaną lub jej przedstawiciela ustawowego o przyczynach przeprowadzenia badania bez jej zgody. W razie potrzeby lekarz przeprowadzający badanie zarządza bezzwłocznie przewiezienie badanego do szpitala. Przewiezienie takiej osoby z zastosowaniem przymusu bezpośredniego powinno nastąpić w obecności lekarza lub pielęgniarki. Lekarz, który przeprowadził badanie psychiatryczne określone w ust. 1, odnotowuje tę czynność w dokumentacji medycznej, wskazując na okoliczności uzasadniające podjęcie postępowania przymusowego. Przy ocenie zasadności poddania osoby badaniu bez jej zgody stosuje się odpowiednio art. 18 ust. 6. Możliwość stosowania przymusu bezpośredniego wobec osób z zaburzeniami psychicznymi W przypadku Pańskiej córki zastosowany został właśnie art. 21. W pytaniu stwierdziła Pani, że córka mimo że była trzeźwa, zachowywała się agresywnie – zostało to zinterpretowane jako stwarzanie zagrożenia dla własnego życia lub życia lub zdrowia innych osób (najprawdopodobniej ze wskazaniem zdrowia innych osób). Ponieważ u Pańskiej córki podejrzewa się zaburzenia psychiczne, została ona skierowana przez lekarza (zgodnie z pkt 2 i 3 art. 21 na dalsze badania. Najprawdopodobniej nie została początkowo zbadana przez lekarza psychiatrę, lecz przez lekarza, który akurat znajdował się na miejscu (wątpliwe, by był to psychiatra). Pańska córka zapewne stawiała opór (nie chciała jechać na obserwację), dlatego też został użyty przymus bezpośredni. Art. 18 wymieniony w art. 21 pkt. 4 szczegółowo opisuje możliwość stosowania przymusu bezpośredniego. Nas interesował będzie konkretnie ust. 6 „Art. 18. 1. Przymus bezpośredni wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, przy wykonywaniu czynności przewidzianych w niniejszej ustawie, można stosować tylko wtedy, gdy przepis niniejszej ustawy do tego upoważnia albo osoby te: 1) dopuszczają się zamachu przeciwko: a) życiu lub zdrowiu własnemu lub innej osoby lub b) bezpieczeństwu powszechnemu, lub 2) w sposób gwałtowny niszczą lub uszkadzają przedmioty znajdujące się w ich otoczeniu, lub 3) poważnie zakłócają lub uniemożliwiają funkcjonowanie podmiotu leczniczego udzielającego świadczenia zdrowotnego w zakresie psychiatrycznej opieki zdrowotnej lub jednostki organizacyjnej pomocy społecznej (…). 6. Zastosowanie przymusu bezpośredniego wobec osoby, o której mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, polega na przytrzymaniu, przymusowym podaniu leków, unieruchomieniu lub izolacji, a wobec osoby, o której mowa w ust. 1 pkt 3 — na przytrzymaniu lub przymusowym podaniu leku”. Brak zgody pacjenta na zabranie pod obserwację psychiatryczną W przypadku Pańskiej córki zastosowano przymus bezpośredni z przyczyny opierania się przed zabraniem na obserwację psychiatryczną. „Art. 24. Osoba, której dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu zaburzeń psychicznych zagraża bezpośrednio swojemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, a zachodzą wątpliwości, czy jest ona chora psychicznie, może być przyjęta bez zgody wymaganej w art. 22 do szpitala w celu wyjaśnienia tych wątpliwości. Pobyt w szpitalu, o którym mowa w ust. 1, nie może trwać dłużej niż 10 dni. Do przyjęcia do szpitala, o którym mowa w ust. 1, stosuje się zasady i tryb postępowania określony w art. 23”. Pańska córka została wysłana na przymusową obserwację psychiatryczną właśnie na podstawie art. 24 Nie wiadomo, czy tak naprawdę jest chora psychicznie, ale wykazuje zaburzenia psychiczne, które mogą na to wskazywać (nadmierna agresywność ); może być to spowodowane różnymi okolicznościami (nie jestem lekarzem psychiatrą – nie jestem się wstanie wypowiedzieć na temat przyczyn, stąd właśnie konieczne są opinie biegłych psychiatrów ). Wyraźnie wskazane jest, że obserwacja taka nie może trwać więcej niż 10 dni. Po określonym czasie albo Pańska córka zostałaby wypisana, albo też zatrzymano by ją na dalsze leczenie. W przypadku przyjęcia do szpitala psychiatrycznego informowany jest o tym sąd opiekuńczy, który rozstrzyga, czy takie przymusowe umieszczenie było zasadne. „Art. 27. O treści postanowienia w przedmiocie przyjęcia osoby, o której mowa w art. 23 i 24, sąd opiekuńczy zawiadamia niezwłocznie szpital, w którym ta osoba przebywa. W razie wydania postanowienia o braku podstaw do przyjęcia, szpital psychiatryczny jest obowiązany wypisać tę osobę niezwłocznie po doręczeniu mu postanowienia sądu”. Tak jak jest to przedstawione w przepisie, jeżeli sąd uzna przyjęcie za niezasadne, to szpital psychiatryczny ma obowiązek niezwłocznego wypisania pacjenta. „Art. 34. Wobec osoby przyjętej do szpitala psychiatrycznego bez jej zgody przymus bezpośredni można stosować, poza okolicznościami określonymi w art. 18, także wtedy, gdy jest to konieczne do dokonania niezbędnych czynności leczniczych, o których mowa w art. 33. Przymus bezpośredni można także stosować w celu zapobieżenia samowolnemu opuszczeniu przez tę osobę szpitala psychiatrycznego”. Przymus bezpośredni w przypadku osób przyjętych do szpitala psychiatrycznego W przypadku osób przyjętych do szpitala psychiatrycznego bez ich zgody uprawnienia stosowania bezpośredniego przymusu fizycznego są większe niż w przypadku osób, które wyraziły zgodę na leczenie. Ponadto gdy Pańska córka uciekła z obserwacji, pracownicy szpitala mogli ją zatrzymać siłą. „Art. 35. O wypisaniu ze szpitala psychiatrycznego osoby przebywającej w tym szpitalu bez jej zgody postanawia ordynator (lekarz kierujący oddziałem), jeżeli uzna, że ustały przewidziane w niniejszej ustawie przyczyny przyjęcia i pobytu tej osoby w szpitalu psychiatrycznym bez jej zgody. Osoba ta może za swoją później wyrażoną zgodą pozostać w szpitalu psychiatrycznym, jeżeli w ocenie lekarza jej dalszy pobyt w tym szpitalu jest celowy. O wypisaniu ze szpitala w trybie ust. 1 i okolicznościach, o których mowa w ust. 2, kierownik szpitala psychiatrycznego zawiadamia sąd opiekuńczy”. Wypis ze szpitala psychiatrycznego osoby przymusowo przyjętej O wypisaniu osoby przymusowo przyjętej do szpitala psychiatrycznego decyduje ordynator tego szpitala. Jeżeli po 10 dniach obserwacji nie zostałyby stwierdzone przesłanki zatrzymania Pańskiej córki w szpitalu psychiatrycznym, zostałaby ona wypisana. Natomiast jeżeli lekarze stwierdziliby u niej chorobę psychiczną, zostałaby zatrzymana na przymusowym leczeniu. „Art. 36. Osoba przebywająca w szpitalu psychiatrycznym może złożyć w szpitalu, w dowolnej formie, wniosek o nakazanie wypisania jej ze szpitala, co odnotowuje się w dokumentacji medycznej. Osoba przebywająca bez swojej zgody w szpitalu psychiatrycznym, jej przedstawiciel ustawowy, małżonek, rodzeństwo, krewni w linii prostej oraz osoba sprawująca faktyczną nad nią opiekę mogą żądać wypisania tej osoby ze szpitala psychiatrycznego nie wcześniej niż po upływie 30 dni od uprawomocnienia się postanowienia sądu opiekuńczego w przedmiocie przyjęcia do szpitala lub dalszego leczenia tej osoby bez jej zgody w tym szpitalu. Żądanie takie może być zgłoszone w dowolnej formie; odnotowuje się je w dokumentacji medycznej. W razie odmowy wypisania, osoba przebywająca w szpitalu oraz odpowiednio inne osoby wymienione w ust. 2 mogą wystąpić do sądu opiekuńczego, w którego okręgu znajduje się ten szpital, o nakazanie wypisania. Wniosek składa się w terminie 7 dni od powiadomienia tej osoby o odmowie wypisania oraz o terminie i sposobie złożenia wniosku”. W przypadku, gdy u Pańskiej córki zaistnieje potrzeba dalszego leczenia psychiatrycznego, to Pan (jako krewny w linii prostej) albo ona sama mogą żądać wypisania ze szpitala po upływie 30 dni od końca obserwacji. W przypadku odmowy wypisania w terminie 7 dni mogą Państwo wystąpić do sądu opiekuńczego o nakazanie wypisania. Kto pokrywa koszty przymusowej obserwacji psychiatrycznej? Odnosząc się do Pańskiego pytania o to, kto ma pokryć koszty przymusowej obserwacji psychiatrycznej lub leczenia. Odpowiedź znajduje się w art. 10 „Art. 10. Za świadczenia zdrowotne w zakresie psychiatrycznej opieki zdrowotnej udzielane osobie, o której mowa w art. 3 pkt 1 lit. a) i b), przez świadczeniodawcę, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, o której mowa w art. 132 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008 r. Nr 164, poz. 1027, z późn. zm.), zwanej dalej »ustawą o świadczeniach«, nie pobiera się od tej osoby opłat. Osobom, o których mowa w art. 3 pkt 1 lit. a) i b), przebywającym w szpitalu psychiatrycznym przysługują ponadto produkty lecznicze, wyroby medyczne, wyroby medyczne do diagnostyki in vitro oraz aktywne wyroby medyczne do implantacji, w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 20 maja 2010 r. o wyrobach medycznych (Dz. U. Nr 107, poz. 679 oraz z 2011 r. Nr 102, poz. 586 i Nr 113, poz. 657), i środki pomocnicze, za które nie pobiera się od tych osób opłat. Osobom, o których mowa w art. 3 pkt 1 lit. a i b, przysługują także produkty lecznicze i wyroby medyczne określone w wykazach, o których mowa w art. 37 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (Dz. U. Nr 122, poz. 696), w zakresie kategorii, o której mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1 lit. b tej ustawy, zakwalifikowane do odpłatności zgodnie z art. 6 ust. 2 tej ustawy”. Art. 3. (fragment): „Ilekroć przepisy niniejszej ustawy stanowią o: 1) osobie z zaburzeniami psychicznymi, odnosi się to do osoby: a) chorej psychicznie (wykazującej zaburzenia psychotyczne), b) upośledzonej umysłowo, c) wykazującej inne zakłócenia czynności psychicznych, które zgodnie ze stanem wiedzy medycznej zaliczane są do zaburzeń psychicznych, a osoba ta wymaga świadczeń zdrowotnych lub innych form pomocy i opieki niezbędnych do życia w środowisku rodzinnym lub społecznym”. Zgodnie z powyższymi artykułami opieka psychiatryczna w przypadku Pańskiej córki jest bezpłatna, gdyż jest ona (według ustawy i lekarzy) osobą wykazującą zaburzenia psychotyczne. Oznacza to, że ani Pan, ani Pańska córka nie będą obciążeni kosztami leczenia. Odnosząc się jeszcze do Pańskiego pytania, co się stanie, gdy Pańska córka zostanie zatrzymana przez policję: zostanie ona przetransportowana na dalszą obserwację. Została ona na nią wysłany przymusowo (bez swojej zgody), więc policja ma obowiązek ją dostarczyć do szpitala psychiatrycznego w celu kontynuowana obserwacji. Jest to normalna procedura w przypadku ucieczki pacjenta z takiej placówki. Zgodnie z interpretacją sytuacji Pańska córka jest osobą stwarzającą zagrożenie dla zdrowia osób trzecich. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .Anoreksja, a właściwie jadłowstręt psychiczny, jest ciężkim i potencjalnie śmiertelnym zaburzeniem odżywiania. Choroba powoduje jednak nie tylko zmiany fizjologiczne, ale również neurologiczne, dlatego hospitalizacja chorych na anoreksję nie przebiega w każdym przypadku jednakowo. Co jest wskazaniem do niej i jakie procedury stosuje się w obu przypadkach mówi psycholog, Ewa Polak. Redakcja: Kto najczęściej trafia na oddział? Ewa Polak: Z zaburzeniami odżywania do szpitala trafiają głównie kobiety przed 30. rokiem życia, dziewczynki i nastolatki, czyli pacjentki szpitali dziecięcych i młodzieżowych. Coraz częściej anoreksja dotyczy również chłopców. Zdarzają się także pacjentki z oddziałów geriatrycznych. W tym ostatnim przypadku, są to osoby starsze, przyprowadzone na oddział np. przez dzieci. Moje doświadczenie jest takie, że są to osoby, które mają za sobą ogromną traumę, która spowodowała u nich jadłowstręt. Te osoby zupełnie nie rozumieją tego, nie łączą bycie „chudym” z niechęcia do jedzenia. Zupełnie nie jest to kwestia wizerunkowa. Ten jadłowstręt wynika ze skojarzeń z jedzeniem, które dla danej osoby jest wstrętne. Tej osobie chce się wymiotować na widok pokarmu lub czuje przewlekle tak silny stres i ściśnięty żołądek i gardło, że „sączy” coś przez rurkę i więcej nie jest w stanie przełknąć. Bardzo często są to np. wspomnienia wojenne. I to są bardzo często jakieś nietknięte traumy, które pod wpływem zdarzenia, np. śmierci bliskiej osoby, wywołują zaburzenia. Jakie jest podłoże tych zaburzeń? Coraz częściej wynika to z przekazu medialnego. Umysł działa tak, że przyzwyczajamy się do tego, co widzimy często i zaczynamy to oceniać jako dobre, poprawne. Jeżeli więc pojawia się jakaś luka w poczuciu własnej wartości, wówczas to, co nam się opatrzy, wydaje się być lepsze i docelowo piękne. Jeżeli mamy podłoże w postaci szczególnej konstrukcji rodzinnej, stresu i niskiego poczucia własnej wartości właśnie, to ten obraz medialny to ideał, do którego dążą. Również mężczyźni. Obserwuję nierzadko, jak przystojni, młodzi mężczyźni chcą być szczuplejsi. Bo taki jest przekaz – chłopców chudych, wręcz zniewieściałych. Dodatkowo dysmorfofobia, czyli zaburzone postrzeganie swojego wyglądu, to idealny wręcz grunt pod anoreksję. Czy te osoby zgłaszają się do placówek medycznych samodzielnie, czy może ich hospitalizacja jest spowodowana jakimś „wydarzeniem”, np. zasłabnięciem? Prawie nigdy pacjenci nie zgłaszają się samodzielnie. A nawet pacjenci, którzy przychodzą, czasem nie dostrzegają problemu. To, co ich sprowadza, to swego rodzaju problemy wtórne, np. zaburzenia somatyczne, czyli gastrologiczne, kardiologiczne, hormonalne, zanik miesiączki, skrajne wyniszczenie, wychudzenie organizmu, które widać na pierwszy rzut oka. To też problemy z krążeniem, choroby kości. To również wtórne stany psychiczne, czyli depresja, myśli samobójcze. Zazwyczaj więc do szpitala faktycznie trafiają pacjenci np. po zasłabnięciu, próbie samobójczej, w stanie, w którym mają utrudniony kontakt z otoczeniem w związku z napadami agresji lub niestabilnym nastrojem. Czasem są to wręcz objawy psychotyczne, jak dysmorfofobia właśnie, w której inaczej widzi się swoje ciało, ale też halucynacje. Czyli to de facto inne schorzenia sprawiają, że anoreksja zaczyna być leczona. Niestety jest pewna luka i w systemie zdrowia trudno o oddziały zajmujące się stricte zaburzeniami odżywiania. W związku z tym albo osoba trafia do szpitala ze względu na zaburzenia somatyczne i wyniszczenie organizmu np. na oddział kardiologiczny, gastronomiczny, czy po prostu ogólny ze względu na ciężki stan fizyczny, albo na oddział ogólny psychiatryczny, ze względu na myśli samobójcze lub wahania nastroju i potem zostaje przekierowany, np. na oddział nerwic czy też tam, gdzie leczy się depresje, stany lękowe, itp. Hospitalizacja jest więc zróżnicowana w zależności od tego, na który oddział pacjent trafi. Na pewnym etapie lekarze zapewne stwierdzają, że przyczyn złego stanu zdrowia jest anoreksja. Jak wówczas wygląda leczenie? Jeżeli zaburzeniom fizycznym towarzyszą objawy psychiczne, ale nie ma zagrożenia życia, jeśli chodzi o stan fizyczny, wówczas pacjenci przenoszeni są na oddziały psychiatryczne. I tam, z innymi osobami, które chorują właśnie na depresje czy zaburzenia lękowe, mają taki „program kompleksowy”. Nie ma jednak jednego schematu, ani procedury. Wszystko uzależnione jest od tego, jak anoreksja wpływa na samopoczucie danej osoby. Może zaistnieć konieczność z powrotem przeniesienia na oddział szpitalny, gdzie są leczone choroby somatyczne, bo osoba przestaje jeść, oszukuje, za dużo ćwiczy, ma niedobór elektrolitów. I takie niedożywienie sprawia, że nie jest bezpieczne jej przebywanie na oddziale psychiatrycznym. Kiedy jednak osoba jest już na oddziale psychiatrycznym, to najlepiej, aby udało się połączyć kilka czynników. Jeśli waga pozwala na poruszanie się (czasem zaleca się leżenie w łóżku, aby nie spalić żadnej kalorii i jak najszybciej odbudować masę ciała), wówczas osoba może uczestniczyć w terapii grupowej – zazwyczaj codziennie, oraz brać udział w indywidualnych spotkaniach z terapeutą. Taka osoba ma także kontakt z lekarzem psychiatra, który prowadzi jej leczenie farmakologiczne. Musi być jednak cały czas również pod opieką endokrynologa, kardiologa i – przede wszystkim – dietetyka. Duża jest złożoność tych czynników i gdy jeden się „obsunie”, może to spowodować cofnięcie całej dotychczasowej pracy. Na oddziałach zazwyczaj łączy się terapię behawioralną, psychodynamiczną z systemową, czyli rodzinną. Bardzo ważne jest, aby w terapii zaburzeń odżywiania uczestniczyła rodzina. Zazwyczaj rodzice, ale nierzadko także rodzeństwo. Chodzi o zaopiekowanie całego systemu. Osoba chorująca na zaburzenia odżywania jest takim najsłabszym ogniwem. Jest reprezentantem tego, że w rodzinie, w systemie, jest kłopot. Prawie zawsze jest to osoba, która wzięła na siebie problem i go pokazuje. Musimy więc wyleczyć cały system, a nie tylko tę osobę. Kiedy zostaje zaopiekowana ta część dotycząca wagi, regularnych posiłków, tego, żeby się nie głodzić i nie zamęczać ćwiczeniami, to możemy mówić o takiej „pierwszej prostej” do wyjścia. Co w kolejnych krokach jest kluczowe w wyprowadzaniu pacjenta z choroby? Osoby chorujące na anoreksję są to często osoby, które mają zaburzony obraz tego, jak jedzenie powinno wyglądać, oraz zaufanie do tego, jakie ilości są „normalne”, czyli jaki jest zdrowy punkt odniesienia. Mają więc swój obraz i nie ufają temu zaproponowanemu przez lekarzy. Często więc w bardzo przebiegły i uparty sposób „przeczekują” pobyt w szpitalu i po wyjściu mają plan, żeby jak najszybciej wrócić do swojej wagi. Trudno jest czasem ocenić, czy dla danej osoby będzie dobry powrót do życia poza szpitalem. Bo kluczowe jest również to, aby terapeuta, który pracuje z daną osobą, na pewno zdobył zaufanie pacjenta. Moim zdaniem najważniejsze jest to, aby to zaufanie zdobyć nie w sposób przemocowy, przebiegły czy na pozór. Tylko w prawdzie – co wymaga ogromnej ilości czasu i nierzadko wielu powrotów do szpitala. Po wyjściu ze szpitala, jeśli rodzina jest gotowa na to, aby zobaczyć, że jest to praca dotycząca wszystkich jej członków – w terapii indywidualnej i rodzinnej – jest szansa, że będzie podtrzymany stan niewyniszczający organizmu. Czy powroty do szpitala zdarzają się często? Osoby z anoreksją często mają taką tendencję, aby w sytuacjach stresu, pierwszą deską ratunku, pozwalającą kontrolować siłę i moc, było kontrolowanie jedzenia. W tym wypadku ograniczanie go. I tu znów może pojawiać się ten zaburzony obraz własnego ciała. Jest to takie poczucie, ze odzyskuje się kontrolę przez niejedzenie. Proces terapeutyczny, zaufanie terapeucie i dietetykowi, są kluczowe. W przeciwnym razie nawrotów i sytuacji zagrożenia życia jest wiele. Czy w Pani ocenie anorektykiem, tak jak alkoholikiem w abstynencji, jest się już do końca życia? Mam w sobie głębokie przekonanie, że nie jest to tak zero-jedynkowe, jak w przypadku alkoholizmu. Różne może być bowiem podłoże choroby. Anoreksja jest chorobą psychiczną, nie do końca zbadaną i zgłębioną. Jej przyczyny u każdego mogą być inne. To konstrukcja rodziny, osobowości i wskazuje się nawet na tendencje genetyczne. Może więc zdarzyć się tak, że dana osoba będzie się całe życie borykać z tą chorobą, bo wszystkie te czynniki są obciążające. Trochę jak taka kula u nogi, towarzysząca nam przez całe życie. Natomiast jeżeli przyczyną jest np. niskie poczucie własnej wartości oraz silny wpływ mediów i dziewczyna „zafiksuje się”, aby być chudą, to zdecydowanie łatwiej jest to „odkręcić” i przepracować w terapii. Może to być również jednorazowo doświadczony jadłowstręt, na skutek jakiegoś czynnika czy traumy. To więc zależy od podłoża i od ilości czynników, które determinują chorobę w danym momencie. Ważne jest też to, aby nie reagować w panice. Bo nie każdy spadek wagi będzie prowadził do anoreksji. Dla mnie kluczowe jest to, aby terapeuta i lekarz prowadzący byli wyważeni i mieli szczere, dobre intencje dla takiej osoby. Bo osoba chora natychmiast wyczuje brak szczerości. Anoreksja – w mojej ocenie – jest częsta u osób, które są ultra wrażliwe i bardzo wnikliwe w patrzeniu na inną osobę. Dlatego praca na oddziałach jest taką „koronkową robotą”. Dziękuję za rozmowę. Ewa Polak – psycholog, psychoterapeutka pracująca w humanistycznym nurcie analizy egzystencjalnej i logoterapii, pracuje z osobami indywidualnymi oraz parami. Założycielka miejsca psychoterapii i rozwoju Centrum Sensu. Współzałożycielka Akademii Logoterapii im. Viktora Frankla. O swoim podejściu do pacjenta oraz wizji rozwoju człowieka opowiada na kanale YouTube „W Centrum Sensu”.A pobyt? Jak przyjeżdżasz do szpitala, to miałam rozmowę z lekarzem dyżurującym, potem dają papiery do podpisania czy zgadzasz się na pobyt czy nie. Uwaga - nawet jak się nie zgodzisz to i tak mają obowiązek po próbie S cię zatrzymać min 10 dni. Jeśli się nie zgodzisz i nie podpiszesz papierów w praktyce możesz siedzieć w
Moim zdaniem tak, moim zdaniem szpital faktycznie może jej pomóc, gdyz problemy się nawarstawiają, próba samobójcza może sie powtórzyć, bo może być z powodu zaburzeń odżywiania i to będzie takie błędne koło. Nie wiem na ile by musiała tam trafić, bo to wszystko zależy od tego, co określą lekarze, jakie zalecenia będzie
X322DWD.